Dlaczego, skąd to połączenie – terapia i rozwód?
To połączenie, szczególnie w kancelarii rozwodowej, może się wydawać przynajmniej niezrozumiałe, a jednak korzyści jakie niesie ze sobą kontakt z terapeutą w tak trudnej sytuacji jaką jest rozwód są dla obojga małżonków niewątpliwie ogromne. Przede wszystkim:
– terapia pozwala na „uspokojenie” emocji obojga współmałżonków a więc i bardziej racjonalne podejście do kwestii rozwodu,
– umożliwia skoncentrowanie wysiłków na dojściu do wspólnych uzgodnień np. co do ról jakie oboje będą pełnić w zakresie obowiązków rodzicielskich w nowej sytuacji,
– prowadzi do wzajemnego poznania stanowisk obojga osób w atmosferze dialogu co do powodów rozpadu związku, pomaga w zapobieganiu problemom w innych relacjach,
– przede wszystkim terapia małżeńska w sytuacji okołorozwodowej daje szansę obojgu małżonkom na wgląd we własny związek i podjęcie racjonalnej, dojrzałej decyzji co do rozwodu lub podjęcia terapii. W sytuacji rozwodu natomiast, działania w terapii małżeńskiej są ukierunkowanie na uzgodnienie pomiędzy małżonkami optymalnych warunków dla dobrego funkcjonowania rodziny w nowej sytuacji – sytuacji rozwodu, jak i po rozwodzie.
Rozwód i terapia małżeńska ?
Wielu osób może być zaskoczonych takim połączeniem szczególnie w przypadku gdy kancelaria prawnicza specjalizująca się w rozwodach współpracuje z terapeutą małżeństw. Przecież zwrócenie się do adwokata jest równoznaczne z podjęciem decyzji o rozwodzie, pewnym symbolicznym aktem wejścia na drogę formalną, sądową. Skąd więc terapia w kancelarii rozwodowej? Jaką rolę miałby pełnić terapeuta? Po co w ogóle terapia w takiej sytuacji? Oczywiście, wydaje się, że obie sfery wzajemnie się wykluczają, gdy jednak spojrzeć bliżej – rola terapii może okazać się kluczowa dla „ustabilizowania” obustronnych relacji małżonków oraz- jeśli okaże się, że nie istnieje inne rozwiązanie– współpracy terapeuty z obojgiem współmałżonków w celu przejścia procesu rozwodu w sposób jak najbardziej łagodny i bezkonfliktowy.
Rola terapeuty
Rolą terapeuty w sytuacji okołorozwodowej, czy w trakcie toczącego się postępowania sądowego nie jest nieustanne dążenie do pojednania pary, nie przejawia się w uporczywym ukazywaniu możliwości „pracy” nad związkiem. W tym przypadku polega bardziej na prowadzeniu rozmowy, wzajemnego dialogu pomiędzy małżonkami tak, aby mogli się zrozumieć, zyskać pewien wgląd w aktualną sytuację i dokonać wspólnych uzgodnień w atmosferze spokoju i wzajemnego porozumienia, mając na uwadze dobro własne, oraz wszystkich najbliższych osób, których pośrednio lub bezpośrednio – jak ma to miejsce w przypadku dzieci – również „dotyka” sytuacja rozwodu.
Rola terapii
Korzyści jakie niesie ze sobą terapia dla obojga małżonków w sytuacji okołorozwodowej lub samego rozwodu są nieocenione. Terapia stwarza bowiem tak ważną w sytuacji okołorozwodowej jak i samego rozwodu, płaszczyznę porozumienia. Przede wszystkim:
- terapia pozwala obojgu małżonkom na wzajemny wgląd w obecną sytuację , co prowadzi do racjonalnej jej oceny,
- terapia reguluje, „uspokaja”, „stabilizuje” relację między małżonkami, sprzyja to spokojnej, rzeczowej komunikacji między nimi,
- umożliwia poznanie pewnej wizji przyszłości mającej miejsce po rozwodzie oraz stworzenie najbardziej optymalnego „układu” dla dobrego funkcjonowania całego systemu rodzinnego w nowej sytuacji,
- daje możliwość „przyjrzenia się” przyczynom rozpadu związku, co może zapobiegać pojawianiu się podobnych problemów w innych relacjach.
Rozwód to niewątpliwie trudne doświadczenie, bez względu na to, czy decyzję podejmiemy my sami, współmałżonek, czy oboje – zawsze łączy się on ze zmianami nie tylko w naszym życiu, życiu tej drugiej osoby, ale też wszystkich najbliższych, wśród nich często i dzieci. Z tej perspektywy, wydaje się szczególnie ważnym – jeśli nie rysują się żadne szanse – zadbanie o to, aby po prostu i po ludzku zabiegać o godne życie własne i najbliższych. Jest to możliwe tylko dzięki pewnemu porozumieniu obojga. To zaś, zawsze i bez względu na cel terapii – czy będzie nim wzbogacenie, zharmonizowanie związku, czy uzgodnienie co do „odrębnej przyszłości”, było i jest zadaniem terapii par, terapii małżeństw. Jak myślę doskonale sens terapii w ogóle oddają następujące słowa: „Życie jest serią początków, nie łańcuchem zakończeń – dlatego jest takie piękne”.